Cechy charakterystyczne dla osób z syndromem DDA:
Lęk przed utratą kontroli
Osoby, które wychowywały się w rodzinie z problemem alkoholowym bardzo boją się, by nie utracić kontroli nad swoim życiem. W dzieciństwie były świadkami pijaństwa, awantur i utraty kontroli nad zachowaniem dorosłych. Gdy jeden, lub co gorsza oboje rodzice byli uzależnieni mogły być świadkami utraty kontroli nad całym życiem.
* staram się nie reagować zbyt emocjonalnie
* tłumię swój temperament by się nie ośmieszyć (brakuje mi spontaniczności)
* jestem bardzo krytyczny/krytyczna wobec siebie i swojego otoczenia
* lubie kiedy wszystko jest na swoim miejscu
* czuję się zaniepokojony, kiedy mam świadomość, że nie panuję nad wszystkim
* czułbym się znacznie lepiej, gdybym miał większy wpływ na to, co się dzieje
* unikam sytuacji, które zmuszają mnie do podejmowania decyzji
* Występuje u mnie szereg dolegliwości fizycznych (kontrola psychiczna prowadzi również do kontroli fizycznej ciała):
- częste kolki
- zaparcia
-wzdęcia
- trudności z trawieniem
- silne napięcia mięśni
- bóle w podbrzuszu
- tiki nerwowe
- bóle głowy
- chroniczne zmęczenie
Jeśli zauważasz u siebie te cechy w twojej rodzinie prawdopodobnie dorośli nie panowali nad swoim zachowaniem, miała miejsce przemoc psychiczna i fizyczna, w rodzinie panował chaos i nie można było przewidzieć reakcji dorosłych.
Lęk przed uczuciami
* trudno mi wyrażać uczucia
* często nie jestem świadom swoich uczuć
* czasami myślę, że uczucia są wyłącznie ciężarem
* przeraża mnie, czego mógłbym się dowiedzieć, gdybym pozwolił sobie na jakiekolwiek uczucia
* nie potrafię być asertywny/a
Jeśli odnajdujesz w sobie powyższe cechy oznacza to, że w twojej rodzinie nie należało wyrażać uczuć takich jak: wina, skrucha, wstyd, lęk, radość, ból, miłość, złość, smutek. Nauczono Cię „nie czuć” niektórych uczuć.
Lęk przed konfliktem
* jeśli pojawia się konflikt, staram się rozładować sytuację
* uważam, że konflikty są czymś złym i prowadzą do przemocy
* za wszelką cenę staram się uniknąć konfliktu, dostosowuję się, zmieniam plany
Jeśli to brzmi znajomo, oznacza to, że w twojej rodzinie konflikt oznaczał przemoc fizyczną albo psychiczną (ktoś na kogoś wrzeszczał albo bił). Konflikt mógł także oznaczać, że ktoś mógł Cię opuścić fizycznie/emocjonalnie
Nadmiernie rozwinięte poczucie odpowiedzialności
* mam skłonność do poczucia odpowiedzialności za wszystko
* czuję się odpowiedziałny/a za rodziców, rodzeństwo, partnera a nawet za osoby, które słabo znam
* jeżeli trzeba wykonać jakąś dodatkową pracę, zgłaszam się na ochotnika
* trudno mi odmówić, kiedy ktoś prosi mnie o pomoc
Zbyt szybko musiałeś/łaś przestać być dzieckiem i stać się dorosłym. Spadły na Ciebie obowiązki przerastające twoje rozwojowe możliwości, musiałeś troszczyć się o wszystko w swojej rodzinie. Prawdopodobnie chwalono Cię, gdy zachowywałeś/łaś się jak dorosły. Fizycznie i emocjonalnie troszczyłeś/łaś się o ojca/matkę, młodsze rodzeństwo.
Poczucie winy
* czuję się winny za odczuwanie jakichkolwiek własnych potrzeb
* często czuje się winny za bycie ciężarem dla innych
* ciągle za wszystko przepraszam
* przepraszam za rzeczy, które nie wymagają przeprosin
Jeśli te stwierdzenia do Ciebie pasuja, oznacza to, że w twojej rodzinie ktoś zawsze był obwiniany i prawdopodobnie to właśnie Ciebie obciążano odpowiedzialnością za rzeczy, za które nie powinieneś odpowiadać. Brałeś/łaś na siebie winę za to, czego nie popełniłeś/łaś, po to jedynie, by zakończyć awanturę.
Niezdolność do odprężenia się oraz do spontanicznej zabawy
* zabawa jest dla mnie trudnym zadaniem
* kiedy ludzie śmieją się zbyt głośno, zaczynam odczuwać niepokój
* w znacznej mierze jestem samotnikiem
* mam skłonność, by nie śmiać się bez uprzedniego sprawdzenia, czy inni też się śmieją
Jeśli to prawda, w twojej rodzinie głośny śmiech oznaczał, że sprawy wymykają się spod kontroli, kiedy tylko odprężyłeś/łaś się zawsze zdarzało się coś złego. Zabawa zawsze oznaczała picie i kończyła się źle.
Ostra, bezlitosna samokrytyka
* jestem dla siebie najsurowszym krytykiem
* zbyt szybko się osądzam
* jestem swoim najgorszym wrogiem
Jeśli tak właśnie jest, w twojej rodzinie nigdy nie usłyszałeś/łaś dobrego słowa. Jeśli zrobiłeś/łaś coś źle było to zauważone, jeśli coś Ci się udawało było to bagatelizowane.
Naturalną reakcją na problemy w twojej rodzinie było obwinianie, "ciche dni" i odrzucenie. Za popełniony błąd ponosiło się straszne konsekwencje.
Życie w świecie zaprzeczeń
* nie stosuję żadnych zaprzeczeń
* kiedy czuję się zagrożony, przyjmuję pozycję obronną
* czasem wolę skłamać, niż przyznać się do popełnionego błędu
Dzieje się tak dlatego, że w twojej rodzinie nikt nie przyznawał się do tego, że ma jakieś problemy. Często wmawiano Ci, że nic się nie stało. Nauczono Cię ignorować swoje uczucia a nawet działać wbrew zdrowemu rozsądkowi. Nigdy nie wiedziałeś/łaś czego się od Ciebie wymaga. Wszyscy w tej rodzinie starali się za wszelką cenę unikać zajmowania się własnymiproblemami.
Pozostawanie w roli ofiary
* często czuję się bezradny
* mam wrażenie, że cokolwiek bym nie zrobił, niczego to nie zmieni
* zawsze sprzątną mi sprzed nosa to, czego potrzebuję
Jeśli to brzmi znajomo, w twojej rodzinie miała miejsce przemoc fizyczna, na porządku dziennym były wrzaski, krzyki, wzajemne obwinianie, być może miało też miejsce wykorzystanie seksualne
Zachowania kompulsywne
* mam nałogowy (obsesyjny) stosunek do: punktualności, seksu, schludności, jedzenia, alkoholu, pracy, robienia zakupów, korzystania z podręczników autoterapeutycznych, gromadzenia majątku, hazardu, praktyk religijnych
Tendencja do mylenia miłości z litością
* przyciągają mnie ludzie, którym mogę pomóc lub których mogę wyleczyć
* mam skłonność do nawiązywania blizszych znajomosci z osobami, które zostały zranione lub są trudno dostępne
* największą bliskość odczuwam wówczas, gdy komuś pomagam
Dzieje się tak ponieważ w twojej rodzinie zawsze ktoś miał kłopoty a ty byłeś/łaś dla wszystkich powiernikiem. W twojej rodzinie być blisko kogoś, oznaczało pomagać mu.
Lęk przed porzuceniem
Osobie z wzorcami DDA zwykle bardzo trudno stworzyć satysfakcjonujący związek. Może ona, albo zbyt szybko angażować się w nowy związek, albo zupełnie ich unikać. DDA bardzo boją się zranienia, boją się także, że będą ranić swojego partnera. Widząc, jak rodzice ranili się nawzajem za wszelką cenę chcą uniknąc takiej sytuacji. Albo nadmiernie idealizują swój związek przez co często zbyt długo trwają w toksycznych relacjach, albo ze strachu przed porzuceniem boją się zaangażować i wycofują się z bliskich relacji.
* odejście jest dla mnie niezwykle trudne
* nienawidzę mówić "żegnaj"
* pozostawałem w bliskich związkach o wiele za długo, niż powinienem
* kiedy ktoś bliski wyjeżdża, boję się, że nigdy więcej go/jej nie zobaczę
Jeśli to brzmi znajomie oznacza to, że w twojej rodzinie ojciec/matka odeszli prawie bez słowa. Członkowie twojej rodziny pojawiali się i znikali bez specjalnego uprzedzenia, a ty musiałeś/łaś się jakoś dostosowywać. Twoja rodzina kompletnie się Tobą nie interesowała i musiałeś/łaś sobie radzić sam/sama.
Myślenie kategoriami "białe" lub "czarne"
* gdy staję wobec jakiegoś problemu, trudno mi wymyśleć więcej niż jedno rozwiązanie
* mam skłonność do myślenia w kategoriach dobro-zło
* zawsze wydaje mi się, że tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa
* jeżeli ty masz rację, to ja napewno się mylę
Jeśli zgadzasz się z tymi stwierdzeniami, oznacza to, że życie w twojej rodzinie było albo martwą ciszą, albo piekielnym sztormem. Członkowie rodziny posługiwali się takimi terminami, jak: zawsze, nigdy, bezwzględnie, całkowicie.
Zalegający żal
* staram się unikać mówienia o swojej rodzinie
* często myślę "przeszłość jest już zamknięta, nie warto się nią zajmować"
* tak bardzo próbuję nie myśleć o przeszłości, a wciąż mnie ona prześladuje
* pamiętam jak mówiono mi "nie denerwuj się"
Osobom z syndromem DDA bardzo trudno przełamać „tajemnicę” rodzinna. Od dzieciństwa uczono Cię by nie mówić innym o problemach. Smutek był zabroniony, albo uważany za przejaw słabości. Prawdopodobnie kiedy myślisz o dzieciństwie pamiętasz bardzo mało, a kiedy opowiadasz historie z przeszłości, masz tendencje do odcinania się od swoich uczuć.
Zdolność przetrwania
* często czuję się jak bojownik, któremu udało się przetrwać
* często mam wrażenie, że po tym, co przetrwałemw dzieciństwie dam sobie radę z każdą sprawą
To prawda, przeżyłeś już dużo więcej niż przeciętna osoba. Cechą twojego dzieciństwa było przetrwanie gdyż w twojej rodzinie wróg był w domu. Mimo, że były to rzeczy zbyt trudne dla dziecka, i że bardzo chciałeś/łaś by ktoś Cię uratował, pomógł byłeś sam. Jesteś dzięki temu niezależny/niezależna ale w tym też tkwi pułapka, bo cieżko Ci komukolwiek zaufać.
Oczywiście kwestią indywidualną jest to, w jakim stopniu Twoje życie zdeterminowane zostało alkoholizmem rodzica. Trudno jednak znaleźć osobę, która dorastając w rodzinie z problemem uzależnienia nie borykałaby się dziś z psychologicznymi konsekwencjami życia w nienormalnej sytuacji. Jeśli w tym opisie rozpoznajesz siebie - nie czekaj ! Zgłoś się na terapię grupową albo indywidualnę. Profesjonalna terapia, połączona z Twoim zaangażowaniem, stwarza ogromną szansę na to, by wyjść wreszcie z zaklętego kola cierpienia i zacząć żyć inaczej. Pamiętaj, że nie Ty jedna/jeden doświadczasz problemów, które opisaliśmy wyżej. Wielu podjęło już decyzję, by wreszcie zacząć pomagać SOBIE. Równie wielu podjęło terapię i realnie zmieniło swoje życie.
Alkoholizm w rodzinie tworzy problemy - problemy te jednak można skutecznie rozwiązywać.